Fani koreańskiej popkultury, dystopijnych wizji świata oraz trzymających w napięciu, mrocznych historii zapewne są wniebowzięci. Wielkimi krokami zbliża się bowiem premiera drugiego sezonu serialu „Squid Game” – globalnego hitu platformy Netflix.
„Squid Game”, którego pierwszy sezon pojawił się na Netflixie w 2021 roku, jest jednym z największych serialowych hitów współczesnego świata. Ma ogromne znaczenie nie tylko dla tej platformy streamingowej, bowiem serial ten, podobnie jak kilka innych dzieł kinematografii oraz muzyki, pomógł zdobyć globalną popularność i uznanie kulturze popularnej Korei Południowej. Już wkrótce Netflix pokaże jego drugi sezon. Warto więc sprawdzać typy na dziś od Betfan i obstawiać, czy również on stanie się hitem: https://betfan.pl/lista-zakladow/rozrywka/na-czasie/ocena-na-filmwebpl/619381.
„Sqiud Game” – o czym opowiada?
Czterysta pięćdziesiąt sześć bardzo różnych osób zaproszonych zostaje do udziału w dziwnej i tajemniczej grze. Jej uczestników łączy jedynie to, że wszyscy zmagają się z poważnymi problemami finansowymi. Rozwiązaniem tychże może być 45,6 miliarda wonów (waluta Korei Południowej), które można uzyskać, zwyciężając w turnieju. Rozgrywa się on na tajnym, zamkniętym terenie i polega na uczestniczeniu w serii „tradycyjnych” dziecięcych zabaw. Problem w tym, że karą za porażkę jest… śmierć. Kto odniesie zwycięstwo i uzyska główną nagrodę? Czy będzie to Gi-hun, czyli gracz 456? I jaki jest prawdziwy cel morderczego turnieju?
O fabule drugiego sezonu „Squid Game” wiadomo tyle, że główny bohater pierwszej serii, który wygrał rozgrywki, zrezygnuje z wyjazdu do USA, postanawiając ponownie wziąć udział w okrutnej grze. Tym razem to on żywi tajemnicze zamierzenia…
„Squid Game” – przyczyny sukcesu
Południowokoreański serial stał się wielkim hitem na całym świecie nie tylko za sprawą ciekawej fabuły, trzymającej w napięciu akcji, doskonalej reżyserii czy genialnego aktorstwa. Główną przyczyną globalnego sukcesu „Squid Game” wydaje się to, że opowiada on – w sposób wcale nie tak bardzo zawoalowany – o realnych problemach nie tylko Korei Południowej, lecz także większości państw rozwiniętych. Piętnuje mianowicie zbyt daleko posunięty kult rywalizacji międzyludzkiej (tzw. „wyścig szczurów”), krytykując zarazem patologie systemu społeczno-ekonomicznego. „Squid Game” informuje widza, że współczesny kapitalizm może wepchnąć w zasadzie każdego człowieka w kłopoty finansowe i każe zadać sonie pytanie, do czego można się posunąć, by z nich wybrnąć. Z takimi problemami zmagają się nie tylko Koreańczycy, nic więc dziwnego, że serial znalazł miliony fanów na wszystkich kontynentach, gdzie tylko dociera Netflix.
Turnieje na śmierć i życie – co jeszcze warto obejrzeć i przeczytać?
Przed premierą drugiego sezonu „Squid Game” warto nie tylko odświeżyć sobie pierwszy, ale też poznać inne dzieła kinematografii i literatury opowiadające o zbrodniczych systemach zmuszających ludzi do wzajemnego mordowania się.
Klasyką takiego inna zdecydowanie jest japoński „Battle Royale” (reż. Kinji Fukasaku), ekranizacja powieści Koushuna Takamiego. Bohaterami są licealiści uczęszczający do klasy która wylosowana zostaje do udziału w tytułowym turnieju. Nastolatki trafiają na bezludną wyspę, gdzie przez trzy dni muszą zabijać się przy użyciu losowo przydzielonej broni, aż przy życiu pozostanie tylko jedna osoba. Jeśli przez ten czas nie zostanie wyłoniony zwycięzca, zginą wszyscy.
Właśnie „Battle Royale” zainspirowało Suzanne Collins do napisania „Igrzysk śmierci”, czyli serii powieści, bohaterami których również są młodzi ludzie zmuszeni przez totalitarne państwo do udziału w grze polegającym na wzajemnym zabijaniu się. Książki te zostały zekranizowane, a filmy uzyskały status światowych hitów.
Artykuł partnera.